25 maja 2010

Zapuszkowana

Tak się czuję... :((((
Przed dzisiejszą wizytą u ortopedy miałam wielkie nadzieje na skrócenie gipsu do łokcia, a tymczasem jeszcze bardziej mnie zagipsowali :(((( Nie wiem ile to *&%#% waży, ale zaczyna mnie od tego boleć wszystko poza chorym nadgarstkiem. Do tego mam już odparzenie, a na dworze jest dopiero niecałe 20 stopni. AAAaaaa niech mnie ktoś oswobodzi, bo oszaleję!!!!!!!

A tak w temacie puszek, to maniakalnie nabywałam różne różniste na pchlim targu. To jedna z moich ulubionych, strasznie podoba mi się ten kawowy wzór. W tej puszce mieszkają odbitki do zescrapowania ;)

7 komentarzy:

  1. wspolczuje gipsu, a nie da sie zalozyc takiego super nowoczesnego lekkiego? (nie znam sie na tych fachowych nazwach). a puszka-rewelacyjna.pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam się na gipsach :( ale trzymam kciuki żeby Ci go jak najszybciej zdjęli !

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj zdrowiej !!! Puszki też uwielbiam ;)
    A wczoraj rozdziewiczyłam Twój alfabet :)

    OdpowiedzUsuń
  4. też uwielbiam stare puszki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mocno przytulam i dobre fluidy przesyłam by Twój nadgarstek szybko wydobrzał i by w mgnieniu oka zabrali Ci ten gipsior... Ech:(

    OdpowiedzUsuń
  6. uuuu no dopiero zobaczyłam... no trzymaj się jakoś a pewna byłam że prażycie się w słońcu już na wakacjach... echh no zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj... to dużo zdrówka życzę! Niech się rączka goi! Wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń

zobacz także

Related Posts with Thumbnails